,,Czarne mleko" na majowym spotkaniu DKK dla dorosłych
29 maja przy stuprocentowej frekwencji rozmawialiśmy o książce tureckiej pisarki Elif Safak. Autorka, feministka i intelektualistka, jest obecnie najpopularniejszą turecką pisarką. ,,Czarne mleko” nie jest powieścią, nie jest też typową autobiografią. To raczej zbiór przemyśleń autorki na różne tematy. Większość z nich dotyczy macierzyństwa, związanych z tym wyborów i ich wpływu na karierę kobiet - pisarek. Z książki dowiadujemy się o ciekawych faktach z życia sławnych pisarek, feministek, intelektualistek. ,,Czarne mleko” na pewno nie jest książką do poduszki, ale z całą pewnością warto ją przeczytać. Obowiązkowa lektura dla kobiet o feministycznych poglądach.
Recenzja książki Elif Safak ,,Czarne mleko”
Książka rozbudziła moje zainteresowanie w momencie, gdy autorka odrzuca myśl o braku potomstwa. Jej manifest ( str. 36) i poglądy na małżeństwo ulegają przewartościowaniu. Nachodzą ją różne myśli na temat macierzyństwa: ,,że macierzyństwo bywa gorzkie, nierzadko wymaga rezygnacji z siebie, wykańcza psychicznie i fizycznie, że najdokładniej kobietę definiuje i wtłacza w rolę, ale też może być źródłem radości, może przeistaczać kobietę i jej kryształowe serce”
Prowadzi czytelnika przez stulecia i pokazuje, jak zmieniał się pogląd na macierzyństwo i rolę kobiety. Autorki znane i mniej znane były matkami i godziły tę rolę ze swoim pisarstwem, były też takie, które świadomie odrzucały myśl o potomstwie lub dokonywały aborcji w myśl głoszonej przez siebie doktryny, że dzieci stają na przeszkodzie do ich kariery, one są śmiertelne i odchodzą, a dzieła (książki) mogą zapewnić pisarkom nieśmiertelność i sławę. (Czy zawsze?) Rozważania te, moim zdaniem mają na celu ukazanie powikłań ludzkich losów, zmagań z przeciwnościami. Jest nade wszystko przedstawieniem ludzkich wyborów życiowych, z którymi się wszyscy spotykamy na co dzień, co zmusza nas do podejmowania decyzji niełatwych i niepopularnych, a nieraz do poświęcenia wszystkiego. Wybory te stanowią o wartości naszego życia i nas samych. Ciekawy jest rozdział o depresji poporodowej, o której w latach poprzednich prawie się nie mówiło. W moim odczuciu, autorka dochodzi do wniosku, że kobieta może być spełniona i szczęśliwa jako matka i pisarka. Czego sama Elif Safak jest przykładem. Podsumowując, nie jestem przekonana, czy powieść jest warta dodania do mojej listy czytelniczej, do listy ulubionych lektur. A jak wy sądzicie?
Maria Rubacha
DKK w Jasieniu